Chwila oddechu…
Tę sesję musiałam zrobić, żeby przewietrzyć troszkę umysł. Po swojemu. Bez reguł
Często, jako fotografowie, wpadamy w pułapkę tych zasad: kadruj szeroko, kadruj wąsko, horyzont prosto, mocne punkty, ostrość!!!, złoty podział, portret tylko takim a nie innym obiektywem, złota godzina, retusz (wiem – uwielbiam!)…
Cała masa reguł. A szczególnie po odbytych warsztatach mamy głowę napełnioną konkretnymi wskazówkami, co robić, jak nie robić, jak fotografować a jak nie etc.
Ten poranek był niezwykle wyzwalający i oczyszczający. Złamałam reguły Zrobiłam portrety obiektywem raczej nie portretowym plus moim starym heliosem. Są ostre cięcia i nieostrość i ostre cienie i brak retuszu i wszystko czego unikam, ale było mi to potrzebne i dało oddech.
Cudowny początek dnia, wśród ciszy, śpiewających ptaków i plusków wody (ciepłej i z rybkami )
Dziękuję Oliwia za kolejna naszą fotograficzną przygodę.